1 listopada 2011

Better days

Ostatni dzień wolnego i znów szkoła.. w sumie tylko 3 dni i weekend ;p
No ale trzeba wytrzymać :)
Hmm.. sądziłam, że wczorajsza próba pójdzie szybko i sprawnie,
no ale niestety się myliłam.
Mamy różne charaktery, różne opinie na ten sam temat i
jednak tak łatwo nie było. Połowa układu zrobiona, ale jeszcze druga połowa .
No ale zrobimy :)
Wczoraj dałam sobie taki wycisk, że dziś ledwo wstałam z łóżka,
ledwo chodzę, a o schodzeniu / wchodzeniu po schodach lub
podnoszeniu czegoś to już nie wspomnę xd
Czuje się jak jakiś flak - zero życia we mnie . wrr. masakra..
Dzisiaj będzie dużo jeżdżenia. Wiadomo - Święto Zmarłych -
więc trzeba zapalić świeczkę .
Więc z jednego cmentarza pojedzie się na drugi,
później na kolejny i tak przez cały dzień.
Ale nie przeszkadza mi to .
Oby tylko było w miarę ciepło. Żeby nie zmarznąć , aż tak bardzo.
To chyba trzeba powoli się ogarniać..
może póki jestem w domu, zajrzałabym do lekcji .. ?

A wczoraj od taty dostałam Rogala Marcińskiego z Poznania
bo ja jednak nie pojechałam. Zostałam w domciu.
 







która lepsza ?



`Set me free, leave me be
I don't want to fall another moment into your gravity
Here I am and I stand so tall,
Just the way I'm supposed to be
But you're on to me, and all over me