Jak dobrze, że jutro są rekolekcje. Znaczy.. nie dobrze .
Znaczy no.. zależy pod jakim względem.
Dobrze, dlatego, że nie mam lekcji i nie musiałam się na jutro niczego uczyć.
Mogłam się zająć angielskim , na który miałam 3 tygodnie, ale jak to ja,
wszystko na ostatnią chwile. Po mamusi ;]
I mimo iż nie mam lekcji, to i tak muszę wstać o 7, żeby o 8 być już w szkole.
Jest za dziesięć północ, a ja jeszcze siedzę przed tym złem, które
pochłania mój cenny czas . . .
A czemu źle , że są te rekolekcje ?
Bo nie zdążę na mecz ! Muszę zdążyć. Nie wiem jak to zrobię, ale
muszę na nim być ! Ja rozumiem , rekolekcje , kościół i wgl,
ale nie chcę siedzieć , a raczej stać w nim 2 godziny..
Chcę iść na mecz !! xd
Może jutro ksiądz będzie tak miły i skróci msze specjalnie dla mnie ? :D
Oby, oby, oby :D
idę do łóżka,
bo już zasypiam nad zeszytami :<
Branoc :*
Branoc :*