27 listopada 2011

I’ve been kissed by a rose

Nie wiem do której kategorii mogę zaliczyć wczorajszy występ w Mszczonowie.
Czy do tych udanych, czy nie.
Chyba raczej pół na pół.
Ptaszki i Jazz wyszły mi najlepiej.
Za to Swing .. uważam , że było to moje najgorsze wykonanie.
Może nie tylko dlatego, że była mała scena, ale też
dlatego, że przed wyjściem nasilił się ból mięśnia..
No ale jakoś dałam rade :)
Później ostatki spędzone na sali treningowej z dziewczynami
jedząc pizze i rozmawiając na przeróżne tematy ;D
Oj było ciekawie .. ;p

A teraz ? Niedziela upływa niesamowicie szybko jak co tydzień.
za 4 tygodnie święta. Nareszcie !
Święta z rodziną, następnie sylwester jeszcze nie wiadomo gdzie spędzony,
ale mam nadzieję, że będzie niezapomniany.
tak jak ten zeszłoroczny ;p
Później ferie spędzone w górach , zjeżdżając z górki na snowboardzie,
następnie kolejne święta. 
Później pojedyncze dni wolnego i wakacje ;D
Aniu, Paulinko, to gdzie jedziemy w przyszłym roku  ?
Gdzie się wybieramy ? ;D
Trzeba kolejne zakątki świata zwiedzić i poznać niesamowitych ludzi :)
A tak wgl to dla mnie byłaś najlepsza !
Bez względu na wszystko <33







`Baby,
I have compared you to a kiss from a rose on the grey. (Uuu)
The more I get of you the stranger it feels, yeah.
And now that your rose is in bloom,
A light hits the gloom on the grey.