14 października 2011

Mówisz o miłości i sprawiasz mi ból

Leże na łóżku z laptopem na kolanach i natchnęło mnie żeby napisać. 
Wczorajszy wieczór ? 
Jak najbardziej udany. 
No fakt, było mało miejsca, ale przecież daliśmy rade :)
Wieczór bardzo miło spędzony z dziewczynami z innymi ludźmi.
Nienawidzę natrętnych osób.. 
no tańczą, tańczą i tańczą i przestać nie mogą . . . jeszcze jakby umieli tańczyć. . . xd 
W pewnych momentach musiałam się 'obronić' tym , że 'mam chłopaka' xd To była najskuteczniejsza wymówka, żeby typek się ogarnął i trochę zastopował. A po za tym nie było jakiś nieprzyjemnych akcji. 
Bym nawet rzekła, że wprost przeciwnie.
Chyba musimy dziś porozmawiać..W sumie to nie wiem co mam Ci powiedzieć, albo raczej nie wiem czego mam się spodziewać po Tobie.. Powiedziałeś mi wczoraj dużo rzeczy. Naprawdę dużo.
Ale byłeś troszkę pijany.
Jak będzie dzisiaj ?
Powiesz mi to samo ?
Czy wszystkiemu zaprzeczysz ?


. . .


A później trzeba przejść się do byłej wychowawczyni z życzeniami urodzinowymi i pojechać na trening .
A przyszły tydzień będzie masakryczny. Codziennie jakiś sprawdzian/kartkówka..








`Chcę znów wierzyć w miłość
Mieć siłę by wstrzymać łzy
Mieć prawo do walki
Znowu dotknąć gwiazd
Zatrzymać czas...

2 komentarze: